środa, 4 marca 2015

Był balik, był smok i nie tylko!

Nie wiem kiedy ten czas tak ucieka. Nie wiem tego ja i w sumie chyba nikt tego nie wie... Jak szalony ucieka z dnia na dzień nie pytając nas o zgodę. Nic nie poradzimy, a co gorsza nasz bezradność odbiera nam chęci do pracy. Ale dzisiejszy post jest wesoły. Tak bardzo stresowałam się tym dniem. Pierwsze poważne wystąpienie Antośka. Pierwszy dzień babci i dziadka połączony z balikiem. Oczywiście to było miesiąc temu, a ja budzę się dziś. 
Nie zanudzając Antoś był zadowolony i cała reszta ekipy też:) Oby więcej takich dni!

p.s zdjęcia pożyczyłam sobie z FB przedszkola;p








poniedziałek, 22 grudnia 2014

Christmas loading


Choinka co prawda sztuczna, bombki co prawda plastikowe, ale za to "Totoś" bardzo zadowolony. Jedynie choroby nie dają nam spokoju i znów przeziębienie zawitało do naszych drzwi.
Trzymajcie kciuki, żeby Antos na Święta był już zdrowy. A teraz już uciekam do mojego maluszka bo źle znosi katarek i kaszelek!
Poniżej kilka ujęć z ubierania choinki! 
Antoni w boskiej bluzie od MOSQUITO!

Wesołych!





























środa, 12 listopada 2014

Przedszkolaczek.. TO JUŻ?!

Napisałam wcześniej, że post będzie refleksyjny. I tak TROSZKĘ będzie, bo pomimo swojej niechlubnej ckliwości nie chciałabym zamęczyć Was drodzy czytelnicy kolejnymi jesienno-depresyjnymi smętami. Tak to się jakoś dzieje, że wraz z przestawieniem zegarków, przestawia się w mojej głowie spojrzenie na rzeczywistość. Wszystko odbieram dwa razy wyraźniej, traktuje sto razy poważniej i zamęczam samą siebie wyolbrzymionymi przemyśleniami. I to powraca co roku jak bumerang, a ja durna ciągle go odrzucam licząc, że za kolejne 12 miesięcy będzie inaczej. Pocieszam się faktem, iż pewnie nie jestem jedyna w całym tym zacnym towarzystwie posępnych jesiennych wariatów! Wracając jednak do meritum...
... bo rzec chciałam słów kilka o Antonim, który o zgrozo ma już 31 miesięcy, a ja kompletnie nie wiem kiedy ten czas przeminął. Patrze na niego każdego dnia i z przerażeniem w oczach, wbrew poczuciu dysonansu muszę stwierdzić, iż jego poziom samodzielności trochę mnie przybija. 
Jeszcze chwila, a sam się ubierze, sam pójdzie do łazienki i już prawie do niczego się nie przydam! Powinnam pisać HURRRAAAA! nareszcie! A tak nie jest. Bo to tak jakby coś się skończyło, jakbym przestawała mieć małego Antośka... a przecież mam już prawie dużego Antka!Nadal jest wspaniały i rozkoszny, nadal potrafi rozczulić. Pokuszę się o stwierdzenie, że teraz bardziej, niż kiedyś. 
Boję się jednak tej ulotności. Przyjdzie w końcu czas na drugiego bobasa, ale to już nie będzie to samo Będę bardziej przygotowana, zorganizowana, a gdy to wszystko przeminie, to co wtedy? 
Nie nie nie! Nie kolejny bobas:) 
Chyba już muszę zacząć myśleć nad tym co będę robić wtedy!
Tak jestem Iga i boję się, że czas tak szybko ucieka.
Że Antosik jest już przedszkolaczkiem i 7 h dziennie spędza poza domem.
Że przecież nie zawsze będzie mieszkał z nami w tym domu.
A w końcu, że przecież kiedyś będzie dorosły!



















środa, 8 października 2014

Czy to były wakacje?

3 miesiące temu to było! Tak i nie ma nic na swoje usprawiedliwienie, że dopiero teraz publikuję te foty. Co więcej nie zamierzam usprawiedliwiać swojego lenistwa... Wakacje cóż dodać coś ująć.. Jeśli Polska to trójmiasto, choć ceny noclegów są zdecydowanie przesadzone. Antoni jednak kocha największą piaskownicę i wannę, jaką dotąd widział. Gofry to zdecydowany HIT tego lata. Patrząc na te zdjęcia już tęsknię..
Buziaki kochani!
Do następnego:)